Strona główna » E-learning » Grupa Smoki » LETNIE SMAKOŁYKI/ W PIĘKNYM OGRODZIE…2306.2020 R. (WTOREK)
1. Zestaw ćwiczeń porannych nr 39 (wg B Formy):
2. „W pięknym ogrodzie…” – rozmowa na temat artystów i ich pracy na podstawie doświadczeń dzieci i opowiadania Letnie opowieści – w ogrodzie botanicznym.
Letnie opowieści – w ogrodzie botanicznym
Małgorzata Szczęsna
– Wstawajcie, dziś jedziemy do ogrodu botanicznego – budzi nas tata.
Mama robi omlet i kakao. Zjadamy wszystko z apetytem i wyruszamy.
Już za bramą ogród wita nas pięknymi zapachami. Wokół rosną róże, bez, jaśmin, lawenda. Kręci mi się w głowie, gdy stoimy koło pnącej się rośliny.
– To wiciokrzew, ma piękne żółte płatki i bardzo długie pręciki! – Mateusz nachyla się nad kwiatem i…
– Apsik, apsik, apsik!
– Chodźmy na górę, to ci przejdzie – Karinka biegnie w kierunku trzech specjalnie usypanych pagórków. Rosną na nich rośliny takie jak w Tatrach, Pieninach, Bieszczadach. Wspinamy się wąską ścieżką na najwyższy szczyt. Widzimy tam siedzącą panią, która patrzy na ogród i coś zapisuje w notesie. Cicho schodzimy drugą stroną wzniesienia. Zatrzymujemy się koło małego stawiku, z którego spływa na dół woda, przypominając górski potok.
– Ta pani to pewnie poetka, albo pisarka – mówi Mateusz.
– Może pisze wiersz o kwiatach lub powieść – zastanawia się Karinka.
– A może książkę dla dzieci o zaczarowanym ogrodzie…
Rodzice właśnie wchodzą do dużej szklarni. Biegniemy do dżungli. Tak, właśnie do dżungli, bo tam są tropikalne rośliny!
– Nie dotykajcie niczego! – prosi tata. – Nie znamy tych roślin. Niektóre z nich są na pewno trujące. Mogą być pokryte toksycznymi preparatami, aby roślinki nie chorowały.
Podziwiamy owoce: mandarynki, cytryny, ananasy. Pierwszy raz je widzę, gdy rosną, a nie w sklepie. Biegniemy za tatą, który fotografuje swoje ulubione storczyki. Tuż koło niego pan rozkłada statyw, na nim umieszcza duży aparat i też robi zdjęcia.
– Może to fotograf i jego prace ukażą się w jakiejś książce lub na wystawie – mówię cicho do Karinki.
– Gorąco i parno w tej dżungli – narzeka Mateusz.Wychodzimy ze szklarni i szukamy jakiegoś miejsca w cieniu. Siadamy na ławce i jemy kanapki z serem, popijając wodą. Nagle dobiega do nas muzyka. Daleko, naprzeciw nas, siedzi jakaś osoba oparta o pień drzewa i cichutko gra na flecie. Jemy w ciszy, wsłuchując się w magiczne dźwięki.
– Chciałbym sfotografować jeszcze kosaćce i lilie – mówi tata i idzie w kierunku kolekcji tych roślin, które pokrywają tu, jak dywanem, ogromny obszar. Na środku widzimy pana stojącego przy sztaludze i coś malującego.
– Czy podoba się wam mój obraz? – pyta malarz, patrząc na nas z zachęcającym uśmiechem.
– Jest taki jasny, pogodny i ciepły – zauważa Karinka.
– Masz rację! Maluję tylko ciepłymi barwami.
– Ale niektóre z tych kwiatów są fioletowe, a to są barwy zimne – spostrzega Mateusz.
– Tak, ale wtedy dodaję trochę żółtej farby i ocieplam płatki kwiatu– wyjaśnia artysta.
Jesteśmy zauroczeni tym ogrodem kwiatów. Żegnamy się z panem i idziemy dalej.
Przed nami duży staw. Przez jego środek, na druga stronę, prowadzą wielkie kamienie. Karinka ostrożnie przechodzi, ja za nią. Boję się trochę i waham…
– Co tam, tchórzysz? Odejdź, ja ci pokażę, jak mistrz przechodzi po kamieniach!
I już Mateusz pewnym krokiem, przeskakując z głazu na głaz, przechodzi. Nagle, na środku stawu ślizga się po kamieniu, chwieje i wpada do wody. Wszyscy, przestraszeni, podbiegamy bliżej. Widząc, że Mateusz ze śmiechem gramoli się na głaz i ociekając wodą powoli przechodzi na brzeg, wybuchamy gromkim śmiechem.
– Gdyby kózka nie skakała, toby nóżki nie złamała – przypominam Mateuszowi cytowane często przez niego przysłowie.
– Jak widzicie, Mateusz zadecydował, że wracamy – mówi tata, uśmiechając się.
Przed wyjściem jeszcze raz patrzymy na ogród.
– Dlaczego przychodzi tu tak wielu artystów? – pytam.
– Aduniu, w takim pięknym miejscu, wśród przyrody łatwiej znaleźć natchnienie i przyjemniej tworzyć – wyjaśnia mama.
– Jak dorosnę, to będę tu często przychodzić. Może zostanę artystką!
R. zadaje dzieciom pytania: Gdzie wybrała się rodzina Ady? Kogo tam spotkała? Jak wyglądał ogród?
3. „Ciepłe – zimne” – zabawa z piłką. Uczestnicy rzucają piłkę i wymieniają barwy: zimną – uczestnicy stają na baczność (nie łapią piłki). Gdy wymienią barwę ciepłą – łapią piłkę.
4. „Smaki lata” – zajęcia dydaktyczne, doskonalenie umiejętności klasyfikacji, przeliczanie, porównywanie liczb. R. pyta dzieci i innych członków rodziny, z jakimi smakołykami kojarzy im się lato. Odpowiedzi zapisuje na kolorowych karteczkach samoprzylepnych. Podobne obiekty przyklejają obok siebie, np. lody i cukierki (bo to słodycze). Dzieci liczą odpowiedzi i próbują wybrać ulubiony smakołyk całej rodziny. Liczenie karteczek porównywanie liczby obiektów.
5. „Lody” – dyskusja na temat powstawania lodów i ich właściwości. R. pyta dzieci: Z czego robi się lody? Dlaczego lody są zimne? Gdzie trzyma się lody? Dlaczego lody rozpuszczają się na słońcu. Czy lody muszą być zimne? Czy ktoś jadł kiedyś ciepłe lody?
6. „Bananowe lody” – przygotowanie lodów. R. wraz z dziećmi przygotowują lody z bananów. Przekrajają owoce na pół, nabijają na patyczki do lodów, maczają w jogurcie greckim i w różnych posypkach. Na koniec wkładają do zamrażalnika.
7. Lato płynie do nas – utrwalenie piosenki i zabawa ruchowa do piosenki.https://www.youtube.com/watch?v=7MpIAWOGhoA
8. Karty pracy-
5-latki- Praca z KP4.35 – doskonalenie percepcji wzrokowej, słuchowej, koordynacji wzrokowo-ruchowej i sprawności grafomotorycznej, ćwiczenie logicznego myślenia.
4- latki- „Artyści w ogrodzie” – praca z KP2.49.
Dzieci omawiają ilustracje i przyklejają do artystów te narzędzia, którymi posługują się oni w swojej pracy.
czytano: 719 razy
autor: katilandia.pl
data dodania: 2020-06-22 17:36:57